RUDY I EKIPA czyli o TWO DOOR CINEMA CLUB rzecz będzie…

Two Door Cinema Club
Podaj dalej

Jak dobrze, że nie jestem dziennikarzem :). Nie muszę pisać miażdżących recenzji, żeby pokazać jaki jestem cool i w ogóle się znam, i czaję ten cały entertainment . Ba … nie prowadzam się po salonach, konwersując z wybitnymi o wybitnych zespołach, których nazwy nie mogę nawet wymówić. Po prostu, jak to już pisałem wcześniej, uwielbiam słuchać i jak mi się coś rzuci na uszy, to wtedy tak mnie dusi, że już muszę podzielić się tym ze światem. Generalnie staram się dzielić pozytywnymi dusznościami…

Co dla mnie jest najważniejsze w muzyce? Chyba przyjemność obcowania z dźwiękami. Melodia, która porywa i nie daje spokoju. Ciekawe rozwiązania dźwiękowe, brzmienie. Czasem to coś, nieuchwytne, nienazwane, co sprawia że masz ochotę krzyknąć – this is it!

Myśląc o tym co by tu nowego napisać, zwróciłem uwagę na kilka recenzji dotyczących Two Door Cinema Club i ich najnowszego krążka Beacon. Nic odkrywczego… ratują ich jedynie melodie… banalnie ocierają się o pop… nie przeskoczyli samych siebie…. i tak dalej to tylko odrobina recenzenckiego bełkotu, jakie zazwyczaj pojawiają się przy okazji nowych, niestety przebojowych, krążków.

Rudy i ekipa czyli Two Door Cinema Club zwrócili moją uwagę przy debiutanckiej płycie Tourist History. Cała masa radosnych dźwięków, smacznych melodii, sprytnych gitar zachwyciła mnie na tyle, że Poduszkowce 2010 często wypełniały kawałki Come Back Home, I Can Talk, Something Good Can Work czy Cigarettes in The Theatre.

Nowy singiel Sleep Alone od razu wskoczyl z impetem do mojego ucha. Pierwsze bity wyrwane jakby z New Order. A może to skojarzenie z An Honest Mistake The Bravery? Skocznie, tanecznie i z rewelacyjnym refrenem, którego masz ochotę słuchać i słuchać.

Kiedy na biurku wylądował cały krążek zakochałem się w Sun. Najpierw delikatnie rytmiczny pochód, stymulowany brzęczącą gitarą i refren z trąbkami, który po prostu słonecznie porywa. Zresztą każdy kawałek na nowej płycie jest małym, pozytywnie energetycznym uśmiechem. W powietrzu czuć zapach wiosny i to niekoniecznie przy konsumpcji Spring.

Nawet teraz, kiedy przesłuchuję album ponownie, a za oknem wiszą ciężkie, brudne chmury, na mojej twarzy delikatnie pojawia się majonez. Wystarczy odpalić chociaż na moment Handshake, The World Is Watching i można się na chwilę oderwać od szarej biurowej rzeczywistości.

Tak … to nie jest odkrywczy i przełomowy album w historii muzyki, ale czy czasem muzyka nie ma dawać po prostu frajdy?
Tak … wysoki głos Alexa Trimble’a może dla niektórych być nieprzyswajalny, ale czy z drugiej strony nie dodaje lekkości piosenkom.
Tak … Two Door Cinema Club nie wejdzie do Hall Of Fame, ale czy naprawdę musi?
Jeśli poszukujesz pozytywnych dźwięków, nie jesteś zamkniętym na świat pozerem, zapraszam Cię abyś zanurzył się w świetle tej przebojowej latarni, że zakończymy tak patetycznie 🙂

ps. a tak by to mogło wyglądać gdybym jednak był cool 🙂

Trzech butnych szczeniaków z Irlandii Północnej uważa, że podbije świat. Drugi album Beacon przynosi kilka chwytliwych melodii, z wyświechtanymi rozwiązaniami muzycznymi, jakie słyszeliśmy już wielokrotnie. Pierwsze miejsca list sprzedaży pokazują, że Alex Trimble i jego koledzy schlebiają prostym, niewyrobionym gustom, szerokiej publiczności….