Paterson #9 Żółw
nie napiszę chyba dziś patersona wyjechała Anno nasza żona
PATERSON
Krótkie odpryski codzienności, czasem z rymem, kiedy indziej na biało. Tfu-rczość poranna
Paterson #8 Biały z psem
jak sprężyna wyskakuje nad ranem
Paterson #7 Awokado
Jakaś zawierucha mroźna konsternacja paszczak wychłodzony czwartku aberracja
Paterson #6 Szef i kobyła
ta środa jest jak tygodnia przystanek już z mgły się wyłania sobota już słychać brzęk szklanek
Paterson #5 – walentynki trump trump
hej ty moja muzo unoś mnie nad kawą do tych pól malowanych snem przed nagłą pobudki obawą
Paterson #4 treblinki do kombajnu
poniedziałek zaczynam jak tygodnia Janusz może coś się przydaży ciekawego a nuż
Paterson # 3 – Bigos
Czas dla poetów ne jest łaskawy można napisać litr wierszy o piciu kawy
Paterson #2 – Do Anny
ten czwartek swym mrozem mnie rozpala nie wiem już jak się schronić w twych gorących oczach
Paterson #1 Introdukcja
gdy wierszem świeżym uderzam w poranek nie musze myć po sobie szklanek